Motywować czy wymagać - hr - Lauren Peso Polska S.A.

Motywować czy wymagać?

Na początku wszystko wydaje się dość dziwne. Pracownik, do którego dotąd nie mogliśmy mieć żadnych zastrzeżeń – nagle przestaje wywiązywać się ze swoich obowiązków. Być może pierwsze dni nie są jeszcze powodem do niepokoju: ot, każdemu może przydarzyć się słabszy dzień. Problem pojawia się, gdy ten okres się przedłuża.

Motywować czy wymagać?

Przecież w sprawnie zorganizowanym przedsiębiorstwie każda osoba jest odpowiedzialna za część działań, a długotrwały zawodowy kryzys łatwo odbija się na działalności całej firmy. Nadchodzi więc moment, gdy na pracownika potrzeba wywrzeć jakiś wpływ. Pytanie jednak, czy podejść do kłopotów ze zrozumieniem, czy lepiej od razu mobilizować wizją zwolnienia. Okazuje się, że z reguły pod uwagę trzeba wziąć całe mnóstwo uwarunkowań – a i tak rzadko udaje się zgrabnie rozstrzygnąć tę kwestię.

Kluczowy jest przede wszystkim charakter konkretnej osoby, ale także jej staż w pracy oraz dotychczasowe osiągnięcia. Wiadomo, że jeśli dany pracownik od lat spełnia się na swoim stanowisku, generując dla swojego przedsiębiorstwa widoczne profity – kwestia jego 'powrotu do formy' jest kwestią poważną. Tym bardziej, że osoba od dawna włączona w życie organizacji to zazwyczaj osoba, bez której po prostu nie można się obyć.

Chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę z olbrzymiej ilości czynników, które mogą mieć wpływ na słabsza dyspozycję pracownika: od licznych problemów osobistych, poprzez kłopoty zdrowotne, przemęczenie, po (ostatnio coraz częściej) nudę i brak pasji. Teoria kazałaby zbadać przyczyny, by stosownie do nich dobrać środki działania. To oczywiste, że inaczej podchodzi się do osoby, która nie przespała kolejnej nocy, a inaczej do tej, która wpadła w jesienną depresję. Jak zwykle jednak – i tym razem teoria nie daje się łatwo zastosować w praktyce. Przecież żaden pracownik nie zwierza się swoim zwierzchnikom z osobistych rozterek. I chociaż to wszystko brzmi jak wycinki z podręcznika psychologii – dla pracodawcy potrafi szybko stać się realnym problemem. Problemem, który powinien być możliwie sprawnie rozwiązany.

Czy można podać jakieś ogólne wytyczne postępowania w takich 'kryzysowych' wypadkach? Szczęśliwie, jest przynajmniej kilka recept, które dają się zastosować do każdego niemal przypadku. Łatwo je wymienić. Przede wszystkim: akceptacja; po drugie: doping i mobilizacja; po trzecie wreszcie: stanowczość. Co innego jednak napisać, a co innego rozstrzygnąć, jak najlepiej połączyć te metody postępowania. Sekret sukcesu, jak zwykle, ukryty jest w drobiazgach. Pracownik przeżywający kryzys powinien z jednej strony czuć wsparcie, którego udzielają mu tak mocodawcy, jak i współpracownicy – ale jednocześnie mieć głębokie przekonanie, że cierpliwość nie potrwa w nieskończoność.

Reguła mówi, że najlepszym wstępem jest rozmowa. Pracownik musi wiedzieć, że nie jesteśmy zadowoleni z jego zawodowej postawy w ostatnim czasie – i najlepiej, jeśli zasygnalizujemy to wprost. Wszelkie okrężne drogi zbyt często chybiają celu. Osoba zdyscyplinowana, potrafiąca zapanować nad swoją psychiką, potraktuje taką rozmowę jak czerwone światło, oznaczające, że pora znów zacisnąć zęby i wziąć się do galopu. W wielu wypadkach ten wstępny etap potrafi zakończyć cały problem. Niestety, nie we wszystkich.

Osoby mniej pewne siebie, potrzebujące więcej czasu na przetrawienie swoich problemów, mogą poczuć się zwyczajnie zagrożone. Owocuje to zazwyczaj wzrostem stresu, nerwowym działaniem, a w rezultacie dalszym obniżeniem jakości pracy – albo inaczej, poczucie własnej wartości spada na łeb na szyję, kryzys się pogłębia, a motywacja do pracy z czasem zanika zupełnie. Właśnie w tym newralgicznym momencie kluczowe jest wsparcie, którego możemy udzielić pracownikowi. W sprawnie zarządzanym przedsiębiorstwie łatwo dać do zrozumienia, że rozumiemy słabszy okres, że każdy może liczyć na pomoc, że dany pracownik jest dla nas zwyczajnie ważny – i że trzymamy za niego kciuki.

Nigdy nie należy lekceważyć też siły, która zawarta jest w słowach. Często kilka banalnych komplementów może mieć dla psychiki zbawienny wpływ. Pracownik, który znów zaczyna odczuwać, jak bardzo cenimy jego talenty, i jak ważny jest dla zespołu: to często pracownik, który właśnie od tego momentu zbliża się do końca swojego kryzysu. Psychologia wskazuje, że szczególnie w momentach, gdy brakuje nam motywacji – najzwyklejsza pochwała potrafi zdziałać cuda. Fakt, iż my zdajemy sobie sprawę z tego, jak istotnym elementem zespołu jest dana osoba, nie zawsze oznacza, że i ona to wie. To drobiazg, który zawsze warto powiedzieć na głos: bo dla pracownika w trudnej chwili, choć brzmi banalnie, może mieć kluczowe znaczenie.

Co jednak zrobić, gdy pomimo naszych starań i wysiłków słabszy okres się przedłuża? Niestety, właśnie wtedy przychodzi pora na stanowczość. Stanowczość, która powinna być posunięta do granic – pracownik musi wiedzieć, że ma jeszcze czas, ale że w ostatecznym przypadku wizja zwolnienia jest wizją realną. Nie sposób w nieskończoność tolerować niesubordynacji danej osoby, niezależnie nawet od tego, jak duży wkład miałaby w dotychczasowe prosperowanie przedsiębiorstwa. To kolejny z kulminacyjnych momentów. Większość osób będzie w stanie w końcu wrócić do dyscypliny. Te sporadyczne przypadki, w których metoda ta nie zadziała – to najczęściej również te przypadki, które i tak potrzebują w swoim życiu zmiany; wbrew więc kategoryczności rozstrzygnięć – ostatecznie często okazuje się, że na zwolnieniu z pracy tylko wygrały. Przedsiębiorstwo zazwyczaj wygrywa również: nie przez przypadek mówi się przecież, że nie ma osób niezastąpionych.

Nie zmienia to faktu, że słaby okres pracownika jest dla całej organizacji trudnym problemem, problemem, który – niestety – w z dnia na dzień przytrafia się coraz częściej. Podaliśmy kilka sposobów radzenia sobie w takiej sytuacji: ale finalnie co najmniej równie ważne są także doświadczenie i zdolności personalne menadżera. Każdy, kto zajmuje kierownicze stanowisko, musi liczyć się z faktem, że kiedyś będzie musiał zmierzyć się z opisanym problemem. Warto o tym pamiętać, chociażby po to, by rozpoznać pierwsze symptomy rodzącego się kryzysu: wtedy dużo łatwiej znaleźć skuteczne panaceum.

hr strefa wiedzy zobacz wszystkie
„Jeśli robisz to co zawsze robiłeś, dostaniesz w zamian to, co zawsze dostajesz”- Henry Ford.
wiecej
Choć minęło ponad 30 lat od czasów, gdy nasza gospodarka uległa transformacji otwierając się na kapitalizm, do dziś w niektórych firmach możemy spotkać przestarzały
wiecej