Zdobycie wiedzy praktycznej, umiejętności, oswojenie się z środowiskiem pracy… To niektóre punkty, które każdy student powinien zaliczyć, żeby odnaleźć się na trudnym rynku pracy. Ale po co, komu – zastanawia się wielu młodych pierwszoroczniaków - praktyki studenckie?
Okres studiów przez wielu z nas kojarzony jest z czasem ciągłych zabaw i nieprzespanych nocy. Stereotyp dawno uległ zmianom. Dzisiaj studiowanie w dużej mierze to także praktyki, które mają nas wyposażyć w doświadczenie, twarde umiejętności kwalifikacje. Firmy przyjmujące do pierwszej pracy absolwentów szkół wyższych, niechętnie sięgają po tych, którzy w czasie studiów nie zdobywali nowych doświadczeń. Jeden z pracowników działu HR dużej korporacji mówi: Świadczy to o tym, że student poza studiowaniem nie robił nic innego. A to może wskazywać na brak chęci, inicjatywy, zaradności i kreatywności. Nie takich ludzi szukamy.
Praktyki studenckie dają niepodważalną korzyść - bezcenne doświadczenie dołączone do CV. Zaletą poświęcenia swojego wolnego czasu jest zgłębianie specyfiki danego zawodu czy branży. Podczas staży i praktyk mamy możliwość poznania wszystkich plusów i minusów związanych z danym zawodem. Dodatkową korzyścią są także znajomości zawarte w czasie studiów. Pracodawca chętniej sięgnie po osobę, którą poznał w czasie ich trwania praktyk. Jednak aby w pełni wykorzystać możliwości praktykowania - student musi się wykazać determinacja i wykonywać swoje zadania sumiennie. Trzeba dać się do siebie przekonać.
Firmy HR chętniej sięgają też po pracowników, którzy zainwestowali w swoje wykształcenie, korzystając z dodatkowych szkoleń – często organizowanych przez biura karier i działy wsparcia studentów. Taki wpis w życiorysie może jedynie pomóc stawiając nas przed pracodawcą w dobrym świetle. Jasno ukazuje to, że młody człowiek dba o swój los i dąży do celu, który sobie obrał. Rynek pracy ciągle ewoluuje. Coraz częściej kwalifikacja na praktyki przypomina rozmowę o pracę. Student proszony jest o przesłanie CV i listu motywacyjnego mające przekonać pracodawcę do właściwego wyboru.
Następnie zostaje zaproszony na wymagającą rozmowę kwalifikacyjną. Monika, studentka II roku dziennikarstwa tak wspomina swoją pierwszą rozmowę: Przed samym wejściem czułam stres. Nie byłam pewna o co mogą mnie zapytać. Rozmowę przeprowadzały dwie osoby, pytani mnio o rzeczy oczywiste: dlaczego akurat ta firma, jakie są moje oczekiwania. Ważnym elementem dla mnie była część, w której chcieli poznać mnie jako człowieka. Opowiadałam o swoich pasjach, celach zawodowych. Prowadzący rozmowę poznali moje zdanie na wiele aktualnych tematów dotyczących gospodarki, sztuki, polityki. Poszło mi dobrze, dostałam się na praktyki. Chyba dlatego, że starałam się jasno argumentować swoje zdanie. Trzeba być sobą.
Praktyki studenckie organizuje obecnie wiele firm. Zarówno wielkie korporacje jak i stosunkowo małe firmy. Student może starać się także o praktyki w organizacjach rządowych, administracyjnych, jednak tam czasem trudniej przejść przez biurokratyczne bariery. W przedsiębiorstwie musi znaleźć się ktoś kto poprowadzi praktykanta, wdroży go w system pracy, będzie organizował zadania, sprawdzał je. W końcu praktyki to korzyść obustronna, zyskuje na nich zarówno uczący się młody pracownik jak i pracodawca mogący zlecać mu część prostych zadań. Jednak jak wiadomo dla chcącego nic trudnego.
Każdy student musi pamiętać o odpowiednim dla siebie i swojego kierunku studiów doborze praktyk. Praktyki studenckie zdaniem Piotra Karbownika z firmy Lauren Peso Polska S.A. dają szansę na zwiększenie doświadczenia i wpływają pozytywnie na rozwój osobisty. Pokazują także młodemu człowiekowi czym jest praca, zmieniając często mylne wyobrażenie kandydatów. Uczą czym jest zaangażowanie zawodowe, ale często weryfikują pomysły na karierę młodych studentów. Minęły bezpowrotnie czasy gdzie wystarczył wpis „praktyki zaliczono”. Dzisiaj trzeba się wykazać, zaznaczyć swoją osobę i obecność tak żeby pracodawca nas zapamiętał. Bierz los w swoje ręce i na praktyki!