Rozmowy o kryzysie gospodarczym trafiły już do prywatnych mieszkań. Faktem jest przecież, że gospodarczy rozwój Zachodu natrafił na trudności, a problemy, które początkowo zdawały się angażować tylko bankierów i właścicieli przedsiębiorstw, w końcu dotknęły nas też osobiście.
Pogarszają się warunki zatrudnienia, sporo trudniej uzyskać kredyt, ceny szybują w górę. Wyraźnie czuć, że trwa przesilenie. Tyle szczęścia, że wypracowane przez ekspertów metody wyjścia z kryzysu powoli zaczynają funkcjonować. Liczne wskaźniki jasno sugerują, że gospodarka nabiera nowego przyspieszenia. A przecież wciąż nie eliminuje to niezliczonych kłopotów, z którymi przyszło mierzyć się przedsiębiorcom - zarówno kierownikom wielkich korporacji, jak i prowadzącym małe, kilkuosobowe firmy. Coraz częściej pojawiają się pytania, jak poradzić sobie w nowych, niepewnych warunkach. I czy w czasach, kiedy każda wydana złotówka jest tak cenna, nadal warto inwestować w swoich pracowników.
W dobie prosperity szkolenia pracowników stały się normą. Chyba dla nikogo nie ulega już wątpliwości, że rozwój pracowniczych kompetencji zwyczajnie się opłaca. Kwalifikacje kadry pomagają podnieść efektywność pracy, zwiększyć jakość usług, wreszcie: poprawić grupowe relacje i zbudować ukierunkowany na realizację celów zespół. Świadectwem rosnącej wagi kształcenia pracowników był rozwój rynku szkoleniowego, owocujący możliwością profilowania kursów pod kątem potrzeb organizacji. Również tutaj kryzys przyniósł zmiany. Na branży szkoleniowej ograniczanie firmowych budżetów odbiło się wyjątkowo dotkliwie. Wprowadzone cięcia w pierwszym rzędzie dotknęły przecież właśnie takich wydatków jak szkolenia. Choć przeświadczenie, że na pracowniczych kompetencjach można zaoszczędzić, wydaje się być zupełnie pozbawione podstaw – to jednak niezwykle łatwo przyjęło się w środowisku. Nieliczne przedsiębiorstwa zdecydowały się na kontynuację prowadzonych programów szkoleniowych. Jak się okazało: trafiły w dziesiątkę.
Obecnie można już z pewnością stwierdzić, że w czasach kryzysu stałe zwiększanie wydajności pracy firmy jest kluczem do sukcesu. Wyłącznie najefektywniej działające przedsiębiorstwa są w stanie utrzymać wystarczające obroty – a przez to pozostać na powierzchni. W okresie ograniczonego dopływu finansów liczy się wysoka sprawność funkcjonowania, pozwalająca wyciągnąć maksimum z ograniczonych środków. Przedsiębiorstwa, które budzą zaufanie klienta, są teraz tym bardziej poszukiwane – mało kto może pozwolić sobie przecież na pomyłki, a celne stają się inwestycje fundamentalną kwestią. Dlatego też tak istotne jest dysponowanie odpowiednio przygotowanym zespołem. Zaostrzenie się konkurencji wymaga nowych pomysłów - i odpowiedniej pasji, żeby je realizować. Wstręt do banału połączony z profesjonalizmem jest głównym warunkiem wypracowania twórczych rozwiązań. Badania jasno wskazują, że kompetencje kadry bezpośrednio przekładają się na skuteczność w biznesowej rywalizacji. Organizacje, które nawet podczas kryzysu nie zrezygnowały ze szkoleń, wygrały podwójnie: raz, trwale wzbogacając potencjał swoich pracowników, a dwa – dystansując konkurencję, pogrążoną w zastoju.
Zarysowany proces działa także w drugą stronę. „Coraz częściej w prowadzonych przez naszą firmę szkoleniach biorą osoby, które chcą się dokształcić i poprzez to odnaleźć na rynku pracy w trudnych czasach” - mówi Adrian Tabor, wiceprezes spółki Lauren Peso Polska. Zaraz dodaje, że rozwiązanie to nieraz okazuje się skuteczne. „W dobie kryzysu dobrze wdziane jest możliwie obszerne CV, zdradzające praktyczne umiejętności przyszłego pracownika – i jego chęć do dalszego rozwoju. Okazuje się, że przebyte kursy potrafią decydować o zatrudnieniu danej osoby”. Rosnąca oferta szkoleń kierowanych do indywidualnego odbiorcy zdaje się potwierdzać tę tendencję. Dobrym przykładem jest tu zresztą chociażby KnowBOX, czyli tzw. „szkolenie w pudełku” - produkt lansowany przez wspomnianą wyżej firmę, dostępny na półkach większych księgarń i drogerii, którego kupno zapewnia wstęp na szkolenie, w wybranym przez nabywcę miejscu i czasie. Wydaje się, że w latach kryzysu tego typu rozwiązania zajmą ważną pozycję na rynku coachingowym.
Skuteczność narzędzi, którymi dysponują trenerzy biznesu, zwyczajnie znajduje potwierdzenie w praktyce. Często szkolenia budowane są pod kątem wymagań organizacji – przedsiębiorstwa zainteresowane są, by wyposażyć pracowników w wiedzę, dotyczącą rozwiązywania problemów w danym kontekście, uwarunkowanym branżą i określonymi warunkami na rynku. Nawrót firm do inwestycji w pracowników jest najlepszym świadectwem rosnącego zrozumienia roli ludzkiego talentu w przezwyciężaniu kryzysowych sytuacji – i właśnie talent, wyposażony w rynsztunek specjalistycznych rozwiązań, okazuje się bronią, której ostrze można wymierzyć w gospodarczy impas.
